Pogodzić się z utratą... Wystawa Karoliny Jonderko

Utrata to doświadczenie nieodłącznie wpisane w ludzką egzystencję. Jak o niej mówić i myśleć? Czy można się z nią pogodzić?  Trudno ukoić  wspomnienia i poczucie bezsilności... Każda strata niesie ze sobą ogromny ładunek emocji, które przytłaczają, potrzebują znaleźć ujście w różnych obszarach ludzkiej aktywności np. artystycznej.

Przyczynek do dyskusji na temat pojmowania utraty na różnych poziomach znaczeniowych oraz różnych sposobów radzenia sobie z traumatycznymi przeżyciami stanowiła akcja „UTRATA”, zrealizowana przy współpracy dwóch instytucji: CS Galerii EL i CSE „Światowid”. Oś wydarzenia – wystawa dwóch cykli fotografii, Karoliny Jonderko, młodej, ale już uznanej w środowisku polskiej artystki - została rozłożona na dwa dni. 10 kwietnia odbył się wernisaż cyklu „Zaginieni” w Krużganku CS Galerii EL, a następnego dnia otwarta została ekspozycja drugiego zbioru prac Karoliny Jonderko – „Autoportret z matką” w  CSE „Światowid”. By poszerzyć recepcję zdjęć, a tym samym aktywować odbiorcę – przewidziane zostały dodatkowe wydarzenia – przeczytanie fragmentów anonimowych wypowiedzi osób, które  nadesłały swoje przemyślenia na temat utraty kuratorce projektu – Karinie Dzieweczyńskiej. Następnego dnia odbyła się w „Światowidzie” projekcja filmu „Gorzkie mleko” Claudii Llosy oraz panel dyskusyjny z udziałem zaproszonych gości „którzy utratą zajmują się zawodowo”.

Skromne formalnie prace Karoliny Jonderko mają głęboki wymiar osobisty. Artystka celowo minimalizuje środki wyrazu, co jednocześnie wpływa na spotęgowanie siły oddziaływania zdjęć. Cykl „Zaginieni” to szesnaście fotografii pokojów osób, które wyszły i już nigdy nie wróciły do swoich domów. Szesnaście pokojów, po jednym z każdego województwa i tyleż rodzin czekających na powrót syna/ córki/ siostry/ brata/ ojca/ matki. Szesnaście rodzin żyjących w oczekiwaniu i zawieszeniu. Pokoje zdradzają informacje o pochodzeniu, zamożności, gustach czy zainteresowaniach, nieobecnego właściciela czy właścicielki. Czytamy historię tych ludzi poprzez przedmioty, które pozostawili. Wyłuskujemy informacje z grzbietów książek na półkach, lustrujemy kolor pościeli, mierzymy wzrokiem obrazy na ścianie. Co mogą nam powiedzieć szafy, kanapy, przykrycia, zegarki, które nieubłaganie odmierzają czas od zaginięcia? Rodziny czekają, nie zmieniają konfiguracji przedmiotów, nie naruszają sacrum. Nie narusza go też Karolina, która w swoich kadrach nie penetruje nachalnie pokoju, raczej pochyla się nad wyposażeniem z czułością i empatią. Nieożywiona materia, artefakty, jak sama przyznaje – pełnią w jej pracach bardzo ważną rolę. Artystka daje głos przedmiotom, „bo tylko one po nas pozostają”.

Podobnie dzieje się w cyklu „Autoportret z matką”, który  stanowił dla Karoliny dodatkowo formę autoterapii po śmierci matki, próbę „oswojenia” bólu i strachu. W pracach tych, artystka łączy aspekt dokumentalny z kreacyjnością. Fotografuje samą siebie, w ubraniach należących do mamy. Opatruje fotografie tabliczkami z opisem stroju i dotyczącymi go wspomnieniami.

Minimalizm środków formalnych stosowanych przez Karolinę Jonderko – sprawia, że jej fotografie budzą ogromne emocje wśród odbiorców. Tym bardziej, że sama artystka podchodzi do tematu niezwykle emocjonalnie, choć nie w sposób afektowany. Karolina utrzymuje kontakty z bliskimi wszystkich zaginionych osób, których pokoje przedstawiła. Z detalami pamięta historie zaginięć... Jej prace wynikają z głębokiej potrzeby wewnętrznej i dalekie są od efekciarstwa.

Po wernisażu odbyła się w CSE „Światowid” dyskusja panelowa, którą poprowadził Łukasz Kotyński. Miała ona na celu eksplorację obszarów, które zazwyczaj staramy się omijać. Zaproszeni prelegenci: Pani Alicja Tomczyk, Prezes elbląskiego Stowarzyszenia Amazonek w Elblągu, Pani Anna Podhorodecka, reprezentująca Hospicjum Elbląskie im. dr Aleksandry Gabrysiak oraz Pan Andrzej Borzewski z referatu ds. poszukiwań i identyfikacji osób wydziału kryminalnego KMP w Elblągu odpowiadali na wiele trudnych pytań i dzielili się swoim doświadczeniem. Było to dotknięcie utraty od strony procesów życiowych, administracyjnych, ludzkiej pracy i poświęceń.

Projekcja filmu Llosy pozwoliła poszerzyć proces recepcji o inny kontekst kulturowy. Ta poetycka opowieść, zanurzona w peruwiańskich wierzeniach i obyczajowości, traktuje o młodej dziewczynie, Fauście która poszukuje ukojenia po śmierci matki. Jest to długotrwały i bolesny etap. Choć narracja ta  jest tak odległa pod względem geograficznym i obyczajowym obrazuje, że doświadczenie utraty ma charakter uniwersalny, wspólny wszystkim ludziom i kulturom  podkreśla organizatorka, Karolina Śluz z CSE „Światowid”.

            Widzowie postawieni zostali w trudnej sytuacji odbiorczej – łatwo było odczuć sprzeczne emocje – osobliwą mieszaninę smutku, konsternacji, ulgi, przerażenia, współczucia. Przeżycia te niosły w sobie element katartyczny. Paradoksalnie, po dwóch wieczorach kompleksowego analizowania utraty, uczestnicy wydarzenia mieli szansę wrócić do domów z poczuciem, że nie stracili, że są o coś bogatsi. To było trudne, ale cenne doświadczenie.

INFORMACJE:

Wystawa fotografii Karoliny Jonderko pod wspólnym tytułem: „UTRATA”.

Kurator wystawy: Karina Dzieweczyńska, CS Galeria EL.

Organizatorzy: CS Galeria EL i CSE „Światowid”

Cykl „Zaginieni” można oglądać do 5 maja br. w Krużganku CS Galerii EL.

Cykl „Autoportret z Matką” można oglądać do 28 kwietnia br. w holu kina „Światowid”.

Zobacz również