Na jednym skrzydle malowane

Centrum Kultury „Światowid” zaprasza wszystkich miłośników sztuk plastycznych w piątek, 9 stycznia o godz. 18:00 do Galerii Nobilis na wernisaż wystawy malarstwa pn. „Na jednym skrzydle malowane” autorstwa elblążanina Dariusza Bąka. Będzie to pierwsza wystawa artysty.

Dariusz Bąk urodził się w czerwcu 1976 roku na południowym zachodzie Polski w małym miasteczku Bogatynia. Do roku 2002 zamieszkiwał w różnych częściach kraju, by osiąść wraz z rodziną w Elblągu. Malarstwem zajmuje się od ponad dwunastu lat traktując je dotąd, jako swój własny, intymny świat.

- Powoli dojrzewała we mnie potrzeba podzielenia się nim z innymi. Jestem samoukiem, w roku 2002 miałem możliwość, jako student ASP w Gdańsku, stawiać pierwsze kroki pod okiem autorytetów, jednak okoliczności zmusiły mnie do przerwania edukacji – powiedział autor wystawy. "Na jednym skrzydle malowane" to retrospektywna wystawa obrazów, które powstawały w latach 1999-2008r. Tytuł wystawy odnosi się do moich zmagań z malarstwem w codzienności. " Na jednym skrzydle malowane" to pragnienie przeżywania – dodał artysta.

Prace malarskie autorstwa Dariusza Bąka inspirowane są barokiem i przybierają formy manierystyczne. Głównym motywem jego prac jest człowiek w świecie wyimaginowanych deformacji. Dlatego właśnie obrazy te mogą budzić u odbiorcy niepokój – mówi organizator wystawy Aleksandra Matulewicz.

O tym, czym dla niego jest malarstwo, i skąd czerpie inspirację do tworzenia w rozmowie z Moniką Stando opowie autor wystawy Dariusz Bąk.

 Dariusz Bąk - autor wystawy

Czym dla Pana jest malarstwo?

Malarstwo jest dla mnie odbiciem rzeczywistości w szerokim tego słowa znaczeniu. Maluję to, co mnie otacza, to, co jest we mnie a przede wszystkim to, co dotyka moją wrażliwość i emocje. Moje malarstwo to znaki tworzone przeze mnie. Znaki mojego przeżywania, odczuwania, moich doświadczeń. To, co budzi we mnie pragnienie malowania spotykam w mojej codzienności, we mnie samym. Szczególne wspomnienia potrafią kształtować się nawet przez długi okres czasu, aby nabrać postać obrazu. Są tu obrazy namalowane całkiem niedawno, chociaż ich szkice powstały kilka lat wcześniej.

Staje Pan przed białym płótnem i już wie, co chce namalować? Nie nosi Pan obrazów w sobie?

Moje obrazy to zarówno znaki ulotnych chwil, które stały się dla mnie szczególne, ale i te, które dotyczą dłuższego okresu mojego życia. Pojęcie szczególne...Odkrywam ten fakt w trakcie powstawania obrazu, intuicyjnie. Wartością dla mnie jest nie tyle efekt końcowy ile sam proces malowania, traktuje go, jako wewnętrzną przygodę odkrywania siebie, formy i koloru. Uważam, że bez odczuwania emocji, bez współbrzmienia z malowanym obrazem powstałe dzieło nie będzie miało większego znaczenia ani dla odbiorców ani dla samego twórcy.

A jaki rodzaj malarstwa Pan prezentuje?

Malarstwo przez mnie prezentowane, uprawiane trudno jednoznacznie zdefiniować, wkładając do jakiejś konwencji twórczej. Najogólniej określając jest to malarstwo figuratywne, przedstawieniowe, zawierające w sobie realizm jednak niedążące do definiowania samego w sobie tego, co mnie otacza, lecz do tego, co jest we mnie. Łączy się to z uproszczeniem realnego świata a to, co pozostaje stwarza pewną całość, często prowadzącą do nierealności przedstawienia. Nierealność ta staje się najprawdziwszą prawdą tego, co jest we mnie. Zatem moje obrazy prezentują w  pewien sposób, uproszczony realizm, wynikający z tego jak go zapamiętałem, pewne intuicyjne deformacje, będące na granicy realizmu, romantyzm i ekspresja to elementy mojego malarstwa.

Jak długo tworzy Pan swoje dzieła?

Maluję obraz nawet przez kilka miesięcy, intuicyjnie poszukując odpowiedniej formy i koloru, który bardzo rzadko jest kolorem lokalnym, wykorzystanym w sposób formalny. Najczęściej zaczynam tylko jednym szkicem, który jest impulsem, nakreślony pewnym "momentem twórczym".

A co do estetyki Pańskich prac? Podłoża malarskie są dla mnie również ważnym elementem obrazu. Ciężkie płyty, kartony czy płótna wykorzystuję adekwatnie do osiągnięcia zamierzonego efektu, klimatu. Dotyczy to również zastosowanych rozmiarów powierzchni. Moje poczucie estetyki wykracza poza postrzeganie pozostawionych na obrazie włosów pędzla czy ich brak, nierówności faktury i tym podobnych elementów, które dla wielu stanowią wartość nadrzędną.

Każdy kiedyś zaczynał, a debiut z pewnością jest ogromnym przeżyciem dla początkującego artysty. Czy ma Pan jakichś mistrzów? Nazwisko, którego z malarzy zainspirowało czy działa na Pana najsilniej?

Twórców, których dzieła podziwiam i często do nich powracam jest wielu. Wymienię szczególnie mi bliskich: Giotto, Botticelli szczególnie w obrazach mitologicznych, Caravaggio, Rembrandt, van Goch, Bonnard, Lucian Freud, Modigliani, Marc Chagall, malarstwo realistyczne Picassa, Rousseau, Magritte, Bacon, Louis Brocquy, Nowosielski, Pągowska. Z rzeźbiarzy Rodin. Nawiązując do moich inspiracji malarskich pragnę podkreślić, że mam świadomość, ich wpływu na moją twórczość, bo są to dzieła, które mnie fascynują i kształtują moja wrażliwość malarską, niemniej jednak nie dążę do bezpośredniego nawiązywania do nich.

Dziękuję bardzo za rozmowę.

Prace malarskie autorstwa Dariusza Bąka będzie można oglądać do 15 lutego 2009.

Zobacz również

Zapisz się do newslettera