Prof. Tadeusz Iwiński: Ta wojna pokazuje słabość Rosji

Gościem kolejnego klubu portElu był politolog, prof. Tadeusz Iwiński, były parlamentarzysta i specjalista w zakresie stosunków międzynarodowych. Tematem spotkania w CSE Światowid była wojna rosyjsko – ukraińska. Prezentujemy najciekawsze wypowiedzi profesora Tadeusza Iwińskiego.

 

- o wywiadzie dla portElu z początku lutego, w którym wątpił w wybuch wojny rosyjsko – ukraińskiej
- Pomyliłem się. Znałem Władimira Putina jeszcze z czasów, kiedy nie był prezydentem Rosji. Spotkaliśmy się w momencie, kiedy był premierem i p.o. prezydenta, a w Czeczenii wybuchła wojna. Byłem członkiem Zgromadzenia Rady Europy w Strasburgu. Kilkanaście przebywałem byłem w latach 90 – tych w Czeczenii. Grozny [stolica Czeczenii – przyp. SM] po bombardowaniu wyglądał jak Warszawa po Powstaniu Warszawskim. Zależało mu na spotkaniu z nami, aby zmienić negatywny obraz Rosji w Radzie Europy. Wracając do mojej pomyłki: jestem szachistą amatorem. Jest taki powiedzenie szachowe: groźba jest silniejsza od ruchu. Po co Rosja ma zaczynać wojnę, w której nie ma co ugrać? Jaki byłby cel takiego ataku? Ta wojna pokazuje w jakim stopniu Rosja jest państwem niesprawnym, nie tylko pod względem militarnym, ale także planowania.

 

- o tym, kto skorzysta na tej wojnie
- W największym stopniu skorzystają Chiny. Granica rosyjsko – chińska ma długość ponad 4 tys. km. Po stronie Rosji mieszka 4 mln ludzi – po chińskiej prawie 400 mln. Chińczykom bliżej jest do stanowiska rosyjskiego niż amerykańskiego. Rosjanie stawiają w tej wojnie dwa warunki: Ukraina nigdy nie przystąpi do NATO – w moim przekonaniu na tym się skończy: Ukraina będzie musiała się zgodzić na pewien stopień neutralności W tej dramatycznej sytuacji kierownictwo ukraińskie będzie musiało się zgodzić. Drugi warunek to zmiany terytorialne: m.in. uznanie odrębnego statusu pseudorepublik Donieckiej i Ługańskiej.

 

- o reakcji świata
- Na świecie panuje krucha równowaga atomowa. Tylko Stany Zjednoczone i Rosja są w stanie odpowiedzieć na uderzenie atomowe przeciwnika. Druga rzecz: to co można zrobić wobec Rosji? Ten kraj dysponuje ropą i gazem. Jeżeli chodzi o Unię Europejką, to najbardziej jest uzależniona od Rosji jeżeli chodzi o gaz. Stąd są te spory o Nord Stream 1 i 2. Jeżeli chodzi o ropę naftową, to w mniejszym stanie, gdyż złoża tego surowca posiadają też inne kraje jak np. Wenezuela czy Arabia Saudyjska. A po trzecie: po co konflikt z Rosją takiej Hiszpanii i Portugalii, które są daleko. W piątek do Warszawy przyjedzie prezydent USA i powie, co ustaliło kierownictwo NATO poprzedniego dnia. W czwartek odbędzie się też spotkanie grupy G7 – największych gospodarczo państw świata. Wykluczone jest rozwiązanie militarne. Prawdopodobnie Amerykanie zaproponują zwiększenie kontyngentu swoich wojsk w Europie. Będą nowe sankcje jeżeli chodzi o nośniki energii. Więcej nie można zrobić, Amerykanie przecież nikogo nie zaatakują. Dlatego propozycja Jarosława Kaczyńskiego była absurdalna – nie został zaatakowany kraj należący do NATO.

 

- o roli Polski w doprowadzeniu do pokoju
- Polska nie jest samodzielnym podmiotem – występujemy jako członek NATO i Unii Europejskiej. Trzeba kłaść akcent na rozwiązania pokojowe. Samodzielnie jako Polska nie możemy odgrywać żadnej roli, ani też „potrząsać szabelką” nadmiernie. Krytycznie oceniam wyjazd do Kijowa. Nawiasem mówiąc każdy z nich pojechał tam w innym celu. Każdy z nich pojechał tam „upiec własną pieczeń”. Prawdopodobnie nic z tej wizyty nie wyniknie. Jednak sama obecność ich jest symboliczna.

 

- o możliwości ukarania Władimira Putina przez trybunał międzynarodowy
- Trybunałów międzynarodowych jest dużo i są często mylone ze sobą. Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze jest jednym z organów ONZ. Jest Międzynarodowy Trybunał Karny – stosunkowo niedawno powołany. Były trybunały ds. sądzenia zbrodni w byłej Jugosławii oraz odrębny ds. badania zbrodni popełnionych w Rwandzie. Który trybunał miałby sądzić Władimira Putina? Na pewno nie ten od byłej Jugosławii lub Rwandy. Procedura jest bardzo skomplikowana. Młyny sprawiedliwości mielą bardzo powoli. Nie wiem czy do tego dojdzie, ale na pewno na to zasługuje.

źródło: portel.pl

Zobacz również

Zapisz się do newslettera